Spodobała Ci się któraś z moich toreb?
Chciałabyś mieć torbę wyjątkową, niebanalną ?
Napisz :catinabagg@gmail.com
Kto pyta, nie błądzi :)

czwartek, 3 stycznia 2013

Moje koty

Czas wyjaśnić skąd wzięła się nazwa "Cat in a bag".
Sądzę, że moje wyjaśnienie nie będzie dla nikogo zaskoczeniem..... uwielbiam koty.
Muszę się jednak przyznać , że był czas kiedy w najśmielszych marzeniach nie widziałam w swoim domu kotów. Jak spora część populacji ludzkiej uważałam koty za fałszywe, obłudne i takie tam różne głupoty.
Kot pojawił się w moim domu za sprawą córki. To ona długo mnie namawiała i przekonywała do kota w domu. Niechętnie dałam się przekonać, z zastrzeżeniem, że to będzie jej kot i ja go nie tknę palcem.
Ależ ja byłam głupia!
Któregoś listopadowego dnia trafiła do naszego domu maleńka, czarna kulka. Wystraszona, zadekowała się pod biurkiem w pokoju córki. Spędziła tam cały dzień, ale już nazajutrz podbiła serca wszystkich domowników. To było kilka lat temu, czarnej, słodkiej kotki nie ma już z nami.
 Po jej stracie powiedziałam "nigdy więcej kota!".
W swoim postanowieniu wytrwałam jakieś 3 tygodnie i rozpoczęłam intensywne odpytywanie wszelkich znajomych, czy nie wiedzą o jakimś kotku, który szuka domu. Szybko "sprowadziłam" do siebie malutkiego, pręgowanego kocurka. Rozdarty, wrzeszczący z byle powodu kociak otrzymał imię Muniek...domyślcie się kto jest jego "pierwowzorem";)
Muniek rósł jak na drożdżach, okazał się kotem wyjątkowo chimerycznym, nie lubił spędzać czasu samotnie i dawał mi to do zrozumienia w sposób wyjątkowo nieprzyjemny. Nawet przez sekundę nie pomyślałam żeby go "wydalić"...rozpoczęłam poszukiwania towarzystwa dla niego.
I trafiła do mnie "wiejska" kocia dziewczynka. Czarna z białymi "skarpetkami" na przednich łapkach i w "pończochach" na tylnych. Pyszczek naznaczony białą smugą, powoduje, że ma wyraz wiecznie zdziwionego kociaka. Dostała imię Figa :)
W związku z tym, że zaliczam się do wielbicieli kotów, nie wyobrażałam sobie, żeby nie uwiecznić kota na moich torbach.

 Tu kociak, którego postawa, idealnie pasuje do mojego Muńka. Co prawda nie jest pręgowany, ale oddaje charakterek pierwowzoru.
Taki "goguś", pewny siebie przystojniak.
 Podszewka w kratę. Nie wiem czemu ale pasuje mi właśnie do tego kota :)
Podobnie jak poprzednie torby jest pojemna i można ją nosić jak listonoszkę. Oczywiście w środku kieszonka na telefon.
 Nooooooooooooooo....tu, to dopiero zadziora.
Taki cwaniaczek, "przypakowany" ;)
Ten nie da sobie w kaszę dmuchać. Jak trzeba, to pogoni konkurenta!
Kot jest brązowy na niebiesko-szarym tle. A ja i tak, jak patrzę na niego to myślę....niebieski kot, hm...może coś jak "niebieski ptak"?
Ten kot hasa sobie po kwiecistej podszewce.

5 komentarzy:

  1. Jestem pod ogromnym wrażeniem wszystkich prezentowanych toreb.Znakomicie dobrana kolorystyka,świetne wykonanie,każda inna(wiadomo,każda kobieta chce mieć coś innego niż inne-;)Paw mnie zauroczył,gdybym był kobietą,jak Kopernik,kupiłbym wszystkie.Wyrazy wielkiego uznania dla Pani talentu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Taka opinia dodaje skrzydeł :)

      Usuń
  2. rewelacja!! zaraz sobie wszystko poprzeglądam:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jako kociara mówię: koty są piękne i widać, że z charakterem. Pozostałe prace równie piękne. Gratuluję

    OdpowiedzUsuń
  4. :) dziękuję za uznanie, niedługo jeszcze jeden kociak

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i cieszę się, że zainteresował Cię mój wpis.
Pozdrawiam Beata :)