Spodobała Ci się któraś z moich toreb?
Chciałabyś mieć torbę wyjątkową, niebanalną ?
Napisz :catinabagg@gmail.com
Kto pyta, nie błądzi :)

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Zasłony

Zakupiłam je w tzw szmateksie, zaprzyjaźnionym nieco. Właścicielka sprowadza ciekawe, często zupełnie nowe rzeczy. Zresztą udało mi się tam kupić świecznik z mosiądzu, obrazek haftowany krzyżykami, fantastyczną narzutę na łózko.
Bywa ,że na grzbiet znajdę coś ciekawego. Lubię takie sklepy, bo są tam rzeczy nietuzinkowe. Pamiętam początki "lumpeksów", wielkie pojemniki ze "skołtunionymi" ciuchami, wtedy miałam problem z tymi miejscami. Nie potrafiłam tam nic znaleźć a przede wszystkim ich wygląd zupełnie zniechęcał do robienia jakichkolwiek zakupów. Teraz te sklepy wyglądają zupełnie inaczej, a ten zaprzyjaźniony, jest maleńki, taki kameralny. Wszystko wyprasowane, równiutko wisi na wieszakach.....można tam robić "kulturalne" zakupy.
Wracając do głównego tematu. Zasłony kupowałam jako białe, od razu wiedziałam, że jakoś je muszę "podrasować". W domu okazało się, że są w kolorze białym...ekri...z zielonkawa poświatą. Zależało w jakim świetle się ją oglądało :)
Pierwszy pomysł był, że może coś wyhaftuję?...ale materiał dosyć sztywny,"zbity", mało wygodny do takiej pracy. Z córką wymyśliłyśmy, żeby je pomalować. Mały wałeczek w dłoń, farby do materiału i wyszło  to:
Taka oto abstrakcja. Farby są w dosyć intensywnych kolorach więc całość prezentuje się bardzo kolorowo.
W zimowym oknie odrobina lata ;)
Beata

8 komentarzy:

  1. No, NO...odważnie bardzo. A szmateksy to prawdziwa kopalnia okazji, parę razy znalazłam tam takie perełki jakich nigdzie indziej na pewno bym nie kupiła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam szmateksy, bo kupuję rzeczy, których nie znajdę nigdy w sklepach, zwłaszcza w takim mieście jak moje. Twoje zasłony są ciekawe. Nie znam reszty wysrtoju ale wierzę, że ożywiają to pomieszczenie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardo ciekawy efekt uzyskałaś :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak...wyglądają zdecydowanie lepiej takie mazate, niż gładkie ;)

      Usuń
  4. I ja bywam... po rarytasy. Moje serwetki na fotelach są właśnie ze szmateksu.
    Fajny pomysł i realizacja, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam kolekcję serwetek szmateksowych :)
      W lumpeksach można znaleźć baaaaaardzo ciekawe rzeczy.

      Usuń

Dziękuję za wizytę i cieszę się, że zainteresował Cię mój wpis.
Pozdrawiam Beata :)