Zdarza Wam się "bezmyślność"? Bo mi owszem, bo mi tak.
W takich momentach "zawieszam" się nad kartką papieru i gryzmolę, co mi ta bezmyślność przyniesie.
Oczywiście najczęściej ta przypadłość łapała mnie w okolicznościach zebrań, konferencji albo szkoleń wszelkiej maści. Swoją drogą, czemu prelegenci, na takich spędach ludzkich przynudzają tak okropnie, że są dwa sposoby przetrwania ich. Pierwszy, to sen....no ale jest ryzyko chrapania, albo co nie daj buk, gadania przez sen. Drugi, to "bazgranie". Zdecydowanie bezpieczniejsze, bo przynajmniej można markować szalone zainteresowanie wykładem, połączone ze "sporządzaniem" notatek. Co prawda w notatnikach zakwitają różnego rodzaju roślinności, powstają projekty "chatek za wsią"...albo fantazyjne kratki....albo plątanina czegoś, co nie przypomina zupełnie nic, w każdym razie trudno w takich "pracach" znaleźć jakąkolwiek logikę. Noooo.... psycholog pewnie coś by tam wyczytał ;)
No tak...ten czas mam już za sobą, nie mniej zdarza mi się i teraz bazgrać po kartce zupełnie bez celu.
Z takiego właśnie bezmyślnego "wiszenia" nad kartką papieru, powstał pomysł na aplikację.
Smarowałam z zapamiętaniem przeróżne esy-floresy i w pewnym momencie zauważyłam, że ta bazgranina układa się w zupełnie logiczny wzór.
Nieoczekiwanie, z plątaniny wybazgranych floresów, wyłonił się wzór "prawniczy". Na zdjęciu widać moją przymiarkę, elementy nie są jeszcze przyszyte. Niestety zdjęć gotowej torby nie posiadam, ale pomysł został wprowadzony w życie. Torba pojechała w świat. Torbę wykończyłam podszewką w kolorowe pasy. Całość wyszła bardzo fajnie. Musicie mi wierzyć na słowo ;)
Beata
Też tak miewam z tym bazgraniem... a co do torby to wierzę :-)
OdpowiedzUsuńBezmyślne bazgranie potrafi być twórcze. Pozdrawiam
Usuń