Spodobała Ci się któraś z moich toreb?
Chciałabyś mieć torbę wyjątkową, niebanalną ?
Napisz :catinabagg@gmail.com
Kto pyta, nie błądzi :)

niedziela, 6 października 2013

Plany.....

Wczoraj pojechałam do znajomych na kawę i na pogaduchy o doopie Maryni ;0
Kawę wypiliśmy, świat obgadaliśmy i padła propozycja grzybobrania. Trochę się buntowałam, bo ze mnie grzybiarz jak z koziej ...itd....ale las zapraszał, pogoda była piękna, więc żal siedzieć w domu.
Tym bardziej, że wystarczyło przejść przez ulicę i człowiek trafiał do innego świata ;)
Żałuję bo aparatu nie miałam, a było co fotografować. Paprocie, mech, czarna jagoda z owocami na gałązkach (?)...... cisza, spokój i tak ciepło, że zdejmowaliśmy kurtki.
Gorzej było ze zbieraniem grzybów, bo jako się rzekło grzybiarz ze mnie żaden. Ale muszę się pochwalić, bo potknęłam się o jednego borowika! I to jedyny, niestety, grzyb jadalny jakiego znalazłam. Wspólnymi siłami (ha ha ha) uzbieraliśmy niewielką reklamówkę. Biorąc pod uwagę, że nasz spacer trwał jakieś 2 godziny, efekty zbieractwa nie były powalające. Kilka zaledwie grzybów, chociaż wszystkie zaliczane do tych najszlachetniejszych. Znajomi mają dobre serce i podarowali mi ten leśny "urobek". Oczywiście chciałam pokazać Wam zbiór, ale jak to w życiu bywa, nie zawsze jest tak jak człowiek sobie zaplanował.....aparat odmówił współpracy, zameldował, że baterie ma do niczego i zdjęć dzisiaj nie będzie :(
Grzyby już pocięte, wiszą na sznurku a ja czekam, kiedy zaczną roztaczać swój przepyszny aromat :)
Miałam również w planie pokazanie nowej torby.....plany musiałam zmienić, bo ....jak wyżej.
Jesień od kilku dni prezentuje łaskawe oblicze, co prawda przymrozek już nawiedził mój ogródek, ale na prawdziwe narzekanie jeszcze przyjdzie czas (niestety).
Miłej niedzieli i oby Wasze plany się ziściły :)
Beata

20 komentarzy:

  1. Opisałaś to tak sugestywnie, że nawet brak zdjęć nie przeszkadza, no, chyba że w przypadku torby, której jestem bardzo ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Torbę pokaże jutro...a może i sznurek z grzybami ;)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. W piekarniku jest szybciej, ale zachwycają mnie sznurki wiszących grzybów i ich zapach :)

      Usuń
  3. Spacery po lesie sa wspaniale same w sobie. Drzewa daja nam tyle energii, ze nawet marne efekty grzybobrania nie sa w stanie zaklocic blogostanu po takim spacerze. Przynajmniej ja tak mam.
    Dobrej niedzieli, Beatko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spacer był cudowny, ale nieco mnie zdegustował fakt, że znajomi jednak co jakiś czas trafiali na porządnego grzyba, a ja sierota nie ;)

      Usuń
    2. Trzeba miec nieco wprawy, bo te cwaniaki skutecznie sie chowaja przed naszym wzrokiem :)

      Usuń
  4. Szkoda, że mój mąż nie daje się namówić na grzybobranie...boi się czy coś...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto "połazić" po lesie nawet bez grzybobrania :)

      Usuń
  5. Beato, najważniejszy spacer i te leśne widoczki :)
    U nas też mąż zawsze coś znjdzie, nie wiem gdzie i jak, ale nigdy nie wraca bez grzybów ... a ja jak jakaś sierota kilka zaledwie :)
    Albo i nić :(, wtedy mówię, że byłam dla towarzystwa :)
    A zapach suszonych grzybów ... bezcenny :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja ewidentnie, byłam na tej wycieczce tylko dla towarzystwa ;)

      Usuń
  6. Ja ostatnio podobnie, też wybrałam sie na grzyby, też po drugiej stronie stronie ulicy ( szosy konkretnie)... z podobnymi wynikami, ale po powrocie do siebie... nazbierałam pół kosza na swoim ogrodzie maślaków :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja lubię zbierać grzybki. Nawet dzisiaj byłam w lesie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie umiem :(....ale spacer w lesie uwielbiam :)

      Usuń
  8. Najwazniejsze, ze milo spedzilas ten niedzielny dzien, a prezent w postaci grzybow uroczy.
    Zajrze jutro zobaczyc Twoje dzielo, laduj baterie w aparacie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. "W lasy, w lasy miły bracie. Tam przygoda czeka na Cię!"
    I to prawda! Wejście do lasu, to wkroczenie do zupełnie innej, fascynującej, pełnej pięknych zapachów, kolorów i kształtów świat. Mnie zawsze pomaga w odzyskaniu równowagi psychicznej. A poza tym tak dobrze sie czasem zmęczyć wędrówką bezkresną, bez celu. Po prostu isc przed siebie i iść!
    Pieknie o lesie napisałaś, że aż mi sie chce tam znowu isć!
    Dobrego tygodnia Beatko!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znajomym zazdroszczę tego lasu ...bo właściwie mieszkają w nim :)

      Usuń

Dziękuję za wizytę i cieszę się, że zainteresował Cię mój wpis.
Pozdrawiam Beata :)