Początkowo było to dosyć niewinne. Lubiłam kiedy było to w zasięgu wzroku. Chciałam wiedzieć, że kiedy tylko przyjedzie mi ochota użyć, wystarczy wyciągnąć rękę. Po użyciu, jakoś lepiej mi się na duszy robiło. Świat stawał się jakiś taki ...bardziej kolorowy, miałam dużo łatwiejszy kontakt z ludźmi. Jeszcze wtedy, zdarzało mi się, że zapomniałam zabrać z domu, zdarzało mi się zapomnieć gdzie to położyłam.
Z czasem niestety, objawy nasiliły się, wręcz eskalowały. Coraz częściej myślę o tym, kontroluję czy mam przy sobie. Nawet jeśli nie używam, to sprawdzam, czy jest w kieszeni albo w torbie.
Wystarczy, że ręką odnajdę kształt i już jestem spokojna.
Przed snem obowiązkowo muszę użyć, żeby rano wstać rześka jak skowronek. Nie zasnę, jeśli nie mam tego tuż przy łóżku, bo wiem, że bez tego będę rano nieprzytomna i na pewno zaśpię.
Każde wyjście z domu, to kontrola, czy jest na miejscu. Nawet jak koszę trawę, pielę grządki, tnę sekatorem..... muszę mieć kieszeń, bo to najlepsze miejsce przechowywania tego.. Zimą każde odśnieżanie, zaczynam od sprawdzenia czy mam to w kurtce.
Wpadam w panikę, gdy bezmyślnie położę to, nie tam gdzie zwykle. A już do SZAŁU doprowadza mnie, jak okazuje się, że nie zabrałam tego z domu.....a samochód właśnie mi się zepsuł i nie mam jak ZADZWONIĆ !!!!!.....TELEFON, KOMÓRKA, TELEFON KOMÓRKOWY...NIE UMIEM BEZ NIEGO ŻYĆ !!!
'''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
„Kiedy byłem/am małym kotkiem, hej!”
U Anki Wrocławianki ,Ogromnej fanki,
Kotów i koteczków,
Rudych i pasiaczków,
Czarnych oraz białych,
Tak dużych jak i małych......
Amisia, kot niezwykle urodziwy,
Na swe, zaprasza urodziny :)
Beata
Ponoć jak ludzie zapomną komórkę czyli telefon to WSZYSCY wracają poniego.
OdpowiedzUsuńPo inne rzeczy niekoniecznie :-)))
Ja już potrafię zostawić i pójść bez ,
ale trzeba było trochę stanowczości :-)))
Ja wracam ;)
UsuńNo właśnie, jak żyć?? ;)
OdpowiedzUsuńMnie zdarza się zostawić smycz w domu, aczkolwiek od komputera już się trochę uzależniłam.
Każdy ma jakieś nałogi, Beatko :)))
Ja "pilnuję" komórki ;)...a jak zapomnę, to mi się samochód psuje :(
UsuńMnie tam komorka nie jest az tak potrzebna, czesto zapominam, na przyklad kiedy wychodze z Kira na spacer, nie biore jej NIGDY. Nierzadko w ogole nie slysze, kiedy dzwoni, bo jest w innym pomieszczeniu. Gdybym jej nie miala, tez dalabym rade.
OdpowiedzUsuńNo to wolna jesteś Panterko !!!:)
UsuńJa spokojnie... mogę bez. Często zostawiam gdziekolwiek :)
OdpowiedzUsuńZresztą nawet jak mam przy sobie to nie reaguję na jej dźwięk... bo nie wpadam na to, że to moja... potrafię w sklepie rozglądać się komu ona dzwoni... a ona dzwoni mnie :)
Coś jak " komu bije dzwon - bije on tobie"
A ja nie lubię zapominać o komórce ;)
UsuńTak źle jeszcze ze mną nie jest, ale odkąd mam w niej internet i mogę do Was zaglądać, czuję lekki niepokój, jak jej nie ma. Szczególnie, że kiedyś zgubiłam na grzybach w jakimś rowie z wysoką trawą, ciągle myślę, że zgubię znowu.
OdpowiedzUsuńOch, kiedyś wypadała mi w samochodzie....co się działo !!!!
UsuńOj, ja też jestem komórkowa! Szczególnie, że mam internet w telefonie i zawsze mogę sprawdzić co na blogu słychać, komentarze przeczytać :))
OdpowiedzUsuńDzięki za banerek. :)
I pomyśleć, że kiedyś nie było tel.komórkowych ;)))
UsuńA już się wyleczyłam, teraz nie wracam się, a czasem powinnam;)
OdpowiedzUsuńNajczęściej, jest tak, że jak jej zapomnę, to dzieje się coś takiego, jak np. zepsuty samochód i byłoby dobrze mieć ją przy sobie ;)
UsuńNo o tym mówię właśnie, wtedy jest dopiero problem;)
UsuńA ja wręcz przeciwnie. Nie cierpię komórki. Rzadko ją używam. Najczęściej do przeglądania internetu, gdy nie jestem przy stacjonarnym komputerze. A tak to dla mnie po prostu konieczność bo przydaje się w niektórych sytuacjach. Cieszę się, że nie jestem od niej zależna:) wolę rozmowy na żywo od telefonicznych:)
OdpowiedzUsuńKomórka, w obecnych czasach, to zło konieczne.
UsuńJa nie jestem pewna:) Pewnie trochę tak ...
OdpowiedzUsuńPewnie większość ludzi....trochę tak ;)
Usuń