Za zimą nie przepadam, a w tym roku jakoś wyjątkowo źle ją znoszę. Marzy mi się słońce....
Na strychu leżakują bulwy kwiatów, których nazwy oczywiście nie pamiętam, ale są piękne. Zaglądałam do nich dzisiaj i już mają maleńkie "kiełki", do ziemi można je wysadzić dopiero w połowie kwietnia....matko droga, to szmat czasu.
Już bym chciała wyjść do ogródka i zacząć wiosenne porządki. W pierwszym rzędzie....krety !!!!....zdemolowały mi trawnik. Co za stworzenie, niech no tylko odrobinę popuści mróz, natychmiast pojawiają się kopczyki, nie nadążam z ich rozwalaniem. Zadomowiły się u mnie 3 lata temu. Ostatnie lato odpuściły sobie, myślałam, że zmieniły adres....niestety tylko czasowo. Poddawałam je przeróżnym próbom...są gadziny odporne. I żeby nie było, wcale nie nastawałam na ich życie...raczej sugerowałam emigrację...Bezskutecznie :( No cóż, trzeba nastawić się na kolejną batalię.
Dzisiaj etui, które chyba odzwierciedlają stan mojego ducha, bo kolory mają .....mało kolorowe.
To miała być niezapominajka...a dzisiaj kojarzy mi się z mrozem...ech
Zieleń, to kolor nadziei.....podobno.
Beata
Połowa kwietnia już niedaleko! Zielone etui super, uwielbiam zielony kolor:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj, we mnie zero optymizmu...obyś miała rację
UsuńPodziwiam twoją staranność w szyciu... takie małe elementy, a dopieszczone... :) Zdolniacha :)
OdpowiedzUsuńA mnie się takie kolory lekko ,,bure,, podobają. Co do zimy to też już mam dość. W ogrodzie również czeka mnie mnóstwo pracy ale uwielbiam szczególnie pierwsze wiosenne porządki, kiedy z każdym ciepłym dniem mogę podziwiać jak ogród budzi się do życia i pięknieje. A potem co rano kawka- i do ogrodu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marzy mi się jakiś kolor za oknem...bieli mam po uszy.
UsuńOj, chyba wszyscy powoli tęsknimy za słonkiem... bo zima jakoś nam go skąpiła... ale już niedługo...
OdpowiedzUsuńTrzymam Cię za słowo ;)
UsuńŚliczne etui niezależnie od Twojego nastroju :-)
OdpowiedzUsuńdo wiosny już bliżej niż dalej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
Pozdrawiam i zapraszam
OdpowiedzUsuń