Plotka jest definiowana w słownikach językowych jako niesprawdzona lub kłamliwa pogłoska, powodująca utratę dobrego wizerunku osoby, której dotyczy, a plotkowanie jako robienie, rozpowszechnianie plotek. Powszechnie uważa się, że plotka jest synonimem pogłoski, która jest definiowana jako rozpowszechnianie niepewnych, niesprawdzonych wiadomości. Jednakże z takimi definicjami nie zgadzają się przedstawiciele nauk społecznych. (wg.wiki)
Plotka jest stara jak świat. Plotka, to zwykle nie sprawdzona lub ponad miarę przetworzona informacja. Plotkowało się na dworach królewskich, plotkowano i pod strzechą. Niszczyła dynastie monarsze, była powodem niejednego stosu.
Plotka funkcjonuje w każdej grupie, formalnej czy nieformalnej. Wielu przełożonych wykorzystuje plotkę, jako narzędzie sprawowania władzy. Poprzez rozpowszechnianie, a nawet tworzenie plotek, utrzymują swoich podwładnych w "ryzach". Ale ta broń jest obosieczna i swoje ostrze, niejednokrotnie kieruje przeciwko osobie, która ją stworzyła.
Niewinna plotka, przekazywana "z ust do ust", rośnie i pęcznieje, nabiera zupełnie innego znaczenia, niż miała na początku.
Gdyby wierzyć stereotypom, to plotkują tyko kobiety. A to nie prawda. Sama przez wiele lat pracowałam z mężczyznami, byłam w ich gronie "rodzynkiem". I nigdy nie nasłuchałam się tylu plotek, jak właśnie od panów. Jak groźna, a nawet niebezpieczna może być plotka, przekonałam się na własnej skórze.
Pewnego dnia pożaliłam się koledze....." mam tyle "papierów", że nie wiem kiedy się z tego wygrzebię". Po kilku godzinach, zostałam wezwana do szefa i usłyszałam..." Podobno żali się Pani, że zarzucam Panią papierami, i że robi Pani robotę głupiego" (!?) Wyprostowanie tej sprawy kosztowało mnie trochę nerwów.....Swoją drogą, to dosyć niechlubny przykład szefa, który "wsłuchiwał" się we wszelkie plotki, pogłoski. Nadstawiał uszu dla każdej, nawet najbardziej bzdurnej "informacji" i wykorzystywał je w swoim sprawowaniu władzy.
A dlaczego to piszę?...Bo dowiedziałam się, że pewna plotka uderzyła w niego i być może zniszczy jego życie zawodowe, a może również prywatne.
Beata
Plotką wojujesz i od plotki giniesz. Wcale nie żal takich ludzi. A kolega Twój też menda paskudna, tup, tup do szefa i bzdur mu naopowiadał.
OdpowiedzUsuńMałe, śmieszne ludziki.
Plotkarski klimat rozkwitł, bo był mile widziany.
UsuńTo była spora nauczka dla mnie :)
Skąd mogłaś wiedzieć, że z niewinnej uwagi ktoś ją przekształci i zrobi aferę.
UsuńZnam ten plotkarski klimat, oj znam. Na szczęście jestem już poza jego zasiegiem, a ci którzy tam zostali, niech się w nim kiszą na zdrowie.
Też obserwuję ten "kociołek" z daleka...i dziękuję niebiosom, że mnie tam nie ma :)
Usuńprzykład jak to ziarno zasiane powraca do siewcy:)
OdpowiedzUsuńSam, sobie zapracował!
Usuńno niestety czaem moze skrzywdzić niewinnego...
OdpowiedzUsuńNajgorzej, jeśli tworzy się atmosferę sprzyjającą plotkowaniu....
UsuńPlotka wojujesz, od plotki giniesz. Coz mozna wiecej na ten temat powiedziec? I dobrze jemu tak! :)))
OdpowiedzUsuńJest sobie sam winien. Plotkarska atmosfera, jest nie do zniesienia, podziwiam ludzi, którzy muszą tam pracować.
UsuńPlotka rządzi, kto przyszedł, kto odszedł, kto z kim śpi, albo już nie, że ten pan lubi tamtego, kogo wywalili, kto kogo podgryzł itd,itp. Pracuję,bo co mam zrobić........
OdpowiedzUsuńJa już mogę patrzeć na to z boku..i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa....
Usuńmówi się, że to kobiety plotkują bardziej! w życiu się z tym nie zgodzą! faceci to są dopiero plotkarze! i tak jak już napisane zostało plotką wojujesz to od niej zginiesz!
OdpowiedzUsuńNa własnej skórze ;) przekonałam się, że panowie są zdecydowanie lepsi w te klocki...
Usuń