Naszło mnie, żeby podzielić się przepisem na kotlety gryczane. Zapewne są osoby, które go znają, ale może przyda się dla tych, dla których jest nowością ;)
Przepis zerżnęłam od siostry, która jako wieloletnia nie jadaczka mięsa, różne pomysły do swojego menu wprowadza. Sama jestem jak najbardziej mięsożerna, jak i moje potomstwo, ale te kotlety zrobiły furorę :)
Składniki :
2-3 woreczki kaszy gryczanej
1 opakowanie warzyw mrożonych (mieszanka warzywna)
1 cebula
2-3 jajka
bułka tarta (ilość zależna od kleistości kaszy)
sól, pieprz...i jakie tam przyprawy do głowy przyjdą i pod rękę się nawiną.
Do tej potrawy, należy długo gotować kaszę gryczaną. Dosyć niechętnie, robi się ona kleista, więc im dłużej, tym lepiej. W tym samym czasie na odrobinie oleju należy udusić warzywa z jedną cebulą, pokrojoną w kostkę. I tu najlepsze są mrożone ( mieszanka warzywna), bo szybko robi się z nich paćka ;) Można oczywiście "pobawić" się ze świeżymi, ale to wymaga dużo więcej czasu.
Na 2-3 torebki kaszy gryczanej, jedna paczka warzyw mrożonych. Chociaż od naszej inwencji zależy w jakich proporcjach połączymy te składniki. Na jeden woreczek kaszy, jedno jajko.....i bułka tarta.
Tak wygląda masa wstępna, kasza wymieszana z warzywami, jajka i bułka tarta. Jak łatwo się domyślić użyłam 3 woreczki kaszy, bo towarzystwo, pochłania kotlety w ilościach hurtowych ;)
Wymieszaną masę zostawiam na kilka minut, żeby bułka nabrała wilgoci i stała się kleiwem dla kotletów.
Następnie bierzemy się za formowanie kotletów.
Trochę to bywa skomplikowane, bo kasza gryczana jest chimeryczna i nie zawsze chce się ładnie formować. Raz nawet nie uzyskałam kotletów, więc na patelni zrobiła się lekki kipisz....ale i tak rodzinie smakowało ;) Kotleciki obtaczamy w bułce tartej.....i na patelnię :)
Serwuję je z sosem pieczarkowym lub sosem czosnkowym na bazie jogurtu :)
Próbne smażenie się odbyło. Na trzy kotlety, jeden ma wygląd jak należy, więc go pokazuję ;) Kiedyś planowałyśmy z Lidką i Iloną, kulinarnie zawojować media...ale czy z tymi kotletami mogę jeszcze o tym marzyć????
Ciężki jest los gospodyni domowej !!!!
-------------------------------------------------------------------------------------
Za oknem nadal wyje i gwiżdże, chociaż jakby, z nieco mniejszym zapałem. Za to w nocy poważnie bałam się o swój dach nad głową i to w dosłownym znaczeniu. Miałam wrażenie, że wietrzysko nie odpuści, póki nie zdejmie go z domu! Ponieważ pilnowałam go i siłą woli trzymałam na miejscu, jestem nie wyspana i prezentuję piękne podkowy pod oczami ;(
Beata
U nas cudowny spokoj, nie ma sniegu, nie ma wiatru, a nawet chwilami swieci slonce. Zyc nie umierac!
OdpowiedzUsuńChetnie bym takie kotlety wyprobowala, ale moj tego do dzioba nie wezmie, bo jest wielce miesozerny. A dla mnie samej mi sie nie chce robic.
U mnie też już dużo spokojniej :)
UsuńKotlety produkuję, tylko na większą ilość osób. Dzisiaj co drugi, wyszedł jak trzeba ;)
Kotlety muszą być pyszne...Ja robiłam z pieczarkami zamiast warzyw albo z grzybami suszonymi tez dobre...
OdpowiedzUsuńZ grzybami muszę kiedyś wypróbować :)
UsuńPyycha;) Spróbuj z mąki gryczanej - tez pyszne, z pieczarkami i ziemniakami)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować,:) Coś trzeba zmienić w tej swojej diecie, choć za ziemniakami nie przepadam :)
UsuńTrening czyni mistrza, więc uważam, że nic straconego zarówno co do produkcji kotletów, jak i zawojowania mediów ;) :)))
OdpowiedzUsuńMusze też spróbować zrobić takie kotlety :)
Polecam....najbardziej u mnie "schodzą" z czosnkowym sosem ;)
UsuńO jak dobrze, nie znałam przepisu, właśnie chce mi się czegoś nowego a nie tylko mięcho i mięcho. Buziaki
OdpowiedzUsuńTeż mi mięcho wychodzi bokiem, więc "zaglądam" do siostrzanej kuchni ;)
UsuńKasza gryczana to to co lubią w Bohaczykowie. Kotletu z tejrze jeszcze nie było... to będą :) Dzięki
OdpowiedzUsuń:)))) gołąbki z kaszą gryczaną też cieszą się powodzeniem u mnie :)
UsuńA ja mam ogromną ochotę na kaszę gryczaną, chodzi za mną od wielu dni ... będzie w formie kotletów! :))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie smakowało :)
Usuńz chęcią wypróbuję :) przepis nie wydaje się zbyt skomplikowany ;) a kotlet wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńPrzepis prosty jest i to mnie najbardziej w nim zachwyca ;)))
UsuńFajny przepis! I wcale nie dziwie sie Twojej siostrze, ze jada miesa bo tego miesa coraz mniej w miesie.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubie taka kuchnie bezmiesna i coraz wiecej takich potraw wprowadzam do naszego jadlospisu.
Beatko. co tam podkowy! To pewnie na szczescie:)
U mnie tez sypnelo sniegiem :)
Podkowy pod oczami na szczęście ???....to ja nie wiedziałam, że tak to działa ;)
Usuńoczywiscie malo byc, ze siostra nie jada miesa! O Boze, ktos mi ukradl slowo"nie" :)))))
OdpowiedzUsuńPrzepis wydaje mi się super i wart zawojowania świata :D Lubię prostoskładnikowe przepisy! Zaległ u mnie kilogram kaszy gryczanej, chyba się skuszę na upichcenie kotlecików! Ja też coraz mniej mięsa jadam, jakoś tak samo wyszło:D
OdpowiedzUsuńPolecam, bo nawet jak się kotlety nie zlepią, to i tak jedzonko jest pyszne ;)))
Usuńprzypomniałaś mi o tych kotletach:) pyszne są!
OdpowiedzUsuńSą pyszne i zdrowe ;)
Usuńpyszny przepis! chętnie zrobię coś takiego sama :) Obserwuję i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPolecam, warto spróbować :)
UsuńWitam Cię :)