Spodobała Ci się któraś z moich toreb?
Chciałabyś mieć torbę wyjątkową, niebanalną ?
Napisz :catinabagg@gmail.com
Kto pyta, nie błądzi :)

środa, 10 lipca 2013

Radość

Co jakiś czas spotykam się z koleżankami z liceum. Raz w roku...czasami co dwa lata zdzwaniamy się i spotykamy na kawie, albo na piwku ;)
Jest nas sześć, czasami uda się "skaptować" więcej kobitek, ale stała ekipa to właśnie nasza szóstka. Właśnie wczoraj miałyśmy taką babską nasiadówkę :)
Zawsze jest wesoło. Sypią się wspomnienia, opowieści dziwnej treści ;).......
Od matury minęło 30 lat z okładem, a kiedy widzę te roześmiane twarze, mam wrażenie jakbyśmy świadectwa dojrzałości odbierały rok temu.
Patrzę na te "moje" dziewczyny i zastanawiam się jak potoczyły się nasze losy. Życie w bezwzględny sposób potraktowało nasze marzenia.
Przecież każdej z nas wydawało się, że będzie mieć wspaniałego męża, piękny dom pełen ciepła, cudowne dzieci......miałyśmy robić wielkie kariery, zwiedzać świat (no....Europę). Marzyłyśmy o dostatnim życiu, mlekiem i miodem płynącym.... Wszystkie miałyśmy na oczach różowe okulary.
I każda z nas startowała w dorosłe, samodzielne życie z myślą, że właśnie jej się uda !!!
Hm...każda stając na ślubnym kobiercu z tym wyśnionym i jedynym, wiedziała(!), że jej życie będzie takie jak sobie wymarzyła. Ukochany obiecywał przecież, że on będzie wspaniałym, zapobiegliwym mężem, płatki róż będzie rzucał swojej Księżniczce pod nogi. Wszystkie kłopoty i przeciwności losu będą wspólnie rozwiązywać. Stworzą tandem, którym razem dojadą do pięknej starości.
I na początku zwykle tak jest....wszystko przebiega tak jak sobie wymarzyłyśmy.
A po latach, okazuje się, że rzeczywistość trzeszczy .... tych płatków róż coraz mniej, miód okazuje się zatruty dziegciem, mleko dostaje nam się skwaśniałe...no i z budową tego tandemu też coś nie wychodzi.
A my ?......siadamy przy stoliku w kawiarni i cieszymy się tym co mamy .... Może to, nie jest to, co chciałyśmy...... może nawet nie tak, jak chciałyśmy....a czasami żyjemy tak, jak nie chciałyśmy.....a jednak umiemy się uśmiechać :)
Beata

16 komentarzy:

  1. Ale fajnie spędziłaś czas. Miło tak powspominać. A życie, no cóż weryfikuje nasze plany. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było świetnie..jedyny minus tego spotkania, to komary!

      Usuń
  2. Tak... i to jest najważniejsze... uśmiech po latach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozytywne myślenie, to nas trzyma w pionie :)

      Usuń
  3. I tego Wam zazdroszczę - ja tez miałam takie spotkanie ale po słowach koleżanek : mój mąż ma firmę , jest nam super dobrze , druga dodała ja mam domek nad morzem i tak po kolei licytacja miałam dość > chyba nie dlatego się spotkałyśmy żeby udowadniać która ma lepiej , tylko dla właśnie wspomnień i śmiechu , Ruszyło mnie to tym bardziej że obok mnie siedziała koleżanka aktualnie bezrobotna - nie cierpię takiego wywyższania się , Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi licytacjami, to różnie bywa. Miałam koleżankę, która każde spotkanie zaczynała od chwalenia się swoim domem, wakacjami, samochodem i małżonkiem. Z czasem okazało się, że te jej opowieści nijak się mają do rzeczywistości. Ludzie próbują swoje życie pokazywać lepszym, niż jest ono w rzeczywistości. Szczęśliwie w naszym gronie nie ma takich chwalipięt ;)

      Usuń
  4. Witaj Beato :) To mój pierwszy komentarz u Ciebie.
    Fajnie, że macie takie cykliczne spotkania, moje znajomości i koleżeństwa ze szkoły nie wytrzymały próby czasu. Aczkolwiek jakieś tam spotkania udaje się z rzadka zorganizować.
    Cóż, życie jest jakie jest, ważne, żeby umieć się cieszyć takimi chwilami, mimo gryzących komarów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze spotkanie zorganizowałyśmy na 20-lecie matury, od tego czasu staramy się nie stracić kontaktu.
      Witaj Lidio i czuj się jak u siebie w domu :))))

      Usuń
    2. Będę zaglądać :)
      Myślałam, że tak od skończenia szkoły się widujecie. Tym bardziej fajnie, że się zorganizowałyście :)

      Usuń
  5. Świetnie to ujęłaś nasze życie :-)))
    A takie spotkania są wspaniałe ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki tym spotkaniom, mam przez chwilę 19 lat ;)))

      Usuń
  6. Fajnie końcówka ujęta... każdy ma marzenia, cele - wszak jak żyć bez nadziei?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Optymizm, pozytywne myślenie....i różowe okulary....to jest potrzebne do życia :)))

      Usuń
  7. Pewnie fajne są takie spotkania. Ja chciałam jechać na swoje, ale jak poczytałam swego czasu na NK, kto co i za ile ma to mi sie odechciało. Odniosłam wrażenie, że im gorzej niektórym wiodło się w szkole to teraz po latach udawadniją swoją wyżśzość. No wyższośc portfela :(
    Ale cieszę się, że Twoje spotkania są udane.
    Obrusik .... bajka :)
    A o tej afrykańskiej torbie to nie wspomnę, bo mi słów zachwytu brakuje :)
    Maleństwo też cudowne, i jak starannie obszyte. Jak równiutko :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze znajomymi z lat szkolnych różnie bywa. Są i tacy, którzy udają, że nie znają. Diabli z nimi .....
      Dziękuję za sympatyczne słowa o moich wytworach :)

      Usuń

Dziękuję za wizytę i cieszę się, że zainteresował Cię mój wpis.
Pozdrawiam Beata :)