Idę na bal :)))) na cześć nadchodzącej jesieni.
O balu pięknie pisze Olga .
Jesień, to dosyć chimeryczna Pani, więc tak myślę, że jeśli ją powitamy godnie i radośnie, to odwdzięczy się swym pogodnym, złotym obliczem ustrojonym w woalkę z babiego lata.
Bal zapowiada się pięknie...cudowne towarzystwo, pięknie ozdobiona sala....aaaaaaaa bo jeszcze nie napisałam, że odbędzie się on w gospodzie Pani Hanny "Pod złotym liściem". Nie będę pisać o przygotowaniach do tego balu, bo oczywiście najpiękniej napisała o tym Olga , pozwoliła nam poznać niektórych gości...u niej najlepiej poczujecie klimat gospody i miasteczka, w którym się ona mieści.
Bal, wymaga odpowiedniego stroju...a bal na powitanie Jesieni tym bardziej zobowiązuje. Bo jako się rzekło, Pani to chimeryczna, trzeba uważać żeby jej nie rozgniewać.
Postanowiłam, że ubiorę się w białą, płócienną suknię (takie wspomnienie lata)..przed chłodem okryję się ciepłym wełnianym szalem. Mam nawet kapelusz, który, tak myślę, idealnie pasuje.
Ale każdy strój wymaga dodatków, które uzupełnią, dopełnią całość.
Takim dodatkiem na pewno jest torba. My kobiety musimy mieć gdzie schować puder, pomadkę (czasami trzeba sobie odrobinę poprawić urodę ;)).....Bal jesienny, to i torba w tym klimacie byłaby najlepsza :)
Pomysł na torbę jesienną chodził za mną od dawna, zresztą zapowiadałam wcześniej, że się wykluwa, że się tworzy......i bal, stał się pretekstem, żeby poważnie zabrać się do pracy.
I teraz zaprezentuję Wam moją stylizację na ten bal. To będzie moja pierwsza i ostatnia zarazem, bo żadna ze mnie stylistka i nie mam zamiaru pretendować do tego miana.
Ale ten jeden raz sobie pozwolę ;)
Mam kłopot z butami, ale jak przeczytałam, nie ja jedna...pewnie na bosaka wystąpię .....
Za modelkę robi Zośka, ma nienaganną figurę i myślę, że nie obrazi Waszego poczucia estetyki :)
Jesienna torebka, nieduża, ale wystarczająca, żeby zmieścić najważniejsze kobiece akcesoria, niezbędne na balu :)
Słów kilka o podszewce. Użyłam do jej uszycia materiału, który dostałam od Agnieszki L Według mnie, idealnie wpisuje się w klimat jesieni :) a także w klimat opowieści, którą tak pięknie snuje Olga.
Pokażmy jesieni radosne oblicza, to może i ona odwzajemni nam tym samym?
Beata
fajna torebka jesienna:D
OdpowiedzUsuńBeatko! Jesteś niesamowitą kobietą! Tak cudownie wczułaś sie w klimat tego balu, że aż mi sie w głowie zakręciło z radosci po przeczytaniu Twojego pieknego posta. A torba, suknia oraz szal, które przygotowałaś na tę okazje są niezwykle nastrojowe, eteryczne, ciepłe w tonacji, wprost idealne.
OdpowiedzUsuńWiesz? Strasznie sie ciesze, że do mnie trafiłaś i tak cudownie poetycznie i entuzjastycznie zareklamowałas moją opowieśc. Dziekuję z całego serca!:-)Równa i szczera z Ciebie babka. Daj pycholka dziewczyno kochana i przybywaj w całej swej jesiennej krasie na nasz bal!!!-:))
Olgo, w tym rozpędzonym świecie, pogoni za pieniądzem, za godnym życiem, twardym negocjowaniu swojego miejsca w nim, Twoje opowiadania, tak ciepłe, tak bezpretensjonalne, takie zwykłe, dają wytchnie. Są odpoczynkiem dla skołatanej duszy i myślę, że większość ludzi, nawet jeśli głośno do tego się nie przyznają, tęskni za takim właśnie światem. Ja tęsknię ! Z tym większą przyjemnością wchodzę w tą bajkową, spokojną rzeczywistość :)
UsuńPozdrawiam cieplutko i cieszę się na tańce przy akompaniamencie cygańkiego zespołu :)
I ja sie cieszę bardzo Beatko! Ciągle jeszcze piszę! Bedzie to chyba najdłuższa ze wszystkich część "Balu". Moze podzielic ja na dwie części wobec tego? Co Ty na to?Czy ktoś będzie miał cierpliwość czytać takiego tasiemca???
UsuńJeśli o mnie chodzi, to przeczytam ją jednym tchem :) Z drugiej strony, dwie części, to będą dwa dni przyjemności :)
UsuńBeatko!W ciągu ostatniej godziny przezyłam horror. Otóz wysiadł mi internet! I juz myslalam, ze dzisiaj nie wróci narażajac mnie na nerwice i wielki wstyd przed Wami wszystkimi. Ale oto pojawił się i nie wiem czy już tak zostanie, czy znowu wysiadzie?
UsuńDalej zatem piszę w stresie, bo nie wiem czy uda mi sie dzisiaj opublikowac nastepna część, czy znowu złośliwosc rzeczy martwych pomiesza mi szyki. Czyzby jakis zły czarodziej wmieszał sie w sprawy balu???
Wróżka Konstancja zwalczy złośliwca ;)Ja w nią wierzę :)
UsuńTo samo chciałam napisać :))
UsuńBeato, fajna ta Twoja balowa stylizacja :) a torebka to już w ogóle miodzio :))
OdpowiedzUsuńDo Oli zajrzałam tylko, przed południem, widząc nową część opowiadania, ale już nie zdążyłam przeczytać. Zaraz to nadrobię. I może też się na bal załapię? ;)
Koniecznie!!!musisz być :)
UsuńWpisałam się :) w ostatniej chwili.
UsuńTorebka idealna na taką okazję!
OdpowiedzUsuń:) Jesień, jesienią trzeba przywitać ;)
UsuńTorebka i szal... MARZENIE!
OdpowiedzUsuńUdanej imprezy!
Impreza była świetna!!!! ;)
Usuńo kurde! jaki szal, jaka torebka! sama nie wiem co mi się bardziej podoba:)
OdpowiedzUsuńTo wszystko na cześć jesieni ;)
Usuń