Zamieszanie remontowe już za mną :)
Chałupka lśni czystością...nooooo okna nie lśnią, przyznaję się bez bicia ;). Przeziębienie mnie sponiewierało i właściwie jeszcze dzisiaj odczuwam jego skutki, bom jakaś słabowita. Tak więc okna zostawiłam na lepsze czasy. Tym bardziej, że malarze okien nie upaprali :)
Uwielbiam taki stan czystości, bo przy okazji różne dziwne kąty przewietrzyłam, paru gratów się pozbyłam.....z rozpędu w "papirach" porządek zrobiłam, a należało im się, bo mimo wielokrotncyh przysiąg składanych samej sobie, mam wieczny "artystyczny bajzel" we wszelkiej maści dokumentach. Nic nie pomagają, kolejne próby segregowania, układania, dzielenia na "kupki"...zawsze nadchodzi moment, kiedy szuflada pęka w szwach a żaden papier nie leży tam, gdzie powinien. Wszelkiej maści rachunki, mniej i bardziej ważne papierki, formują się w jakiś totalny kipisz i straszą mnie papierowymi zębiszczami.
Zapach farby jeszcze się unosi, a ja siedzę sobie teraz w fotelu i kontempluję piękno mojej chałupki, szczególnie jednego sufitu, który od kilku lat, spędzał mi sen z powiek ;)
Jedno zmartwienie z głowy, teraz kolej na nstępne...lada dzień ma się rozpocząć rycie ogódka. A w ogonku czekają jeszcze kolejne "zagwozdki", ale niech czekają, nie mam siły zamartwiać się wszystkim jednocześnie.
Wiosna zbliża się wielkimi krokami......
Beata
Oj zbliża się zbliża a Ty już gotowa na jej przyjście czyściutko i po remoncie fiu fiu fiu... może jakieś fotki efektów?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:)..jak dogodną chwilkę znajdę, to coś sfocię ;)
Usuńnie mogę się doczekać:)
UsuńGratuluję zakończonego remontu :)) Teraz sobie odpocznij, zbierz siły do następnych działań i na zapas nie ma się co martwić :)
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki :)))
UsuńNa odpoczywanie, nie mam, niestety czasu.
Zmartwienia ustawiłam w ogonku i niech czekają karnie ;)
To mamy podobnie z tymi papierzyskami. Nic nie skutkuje, żaden najbardziej zmyślny system. Za chwilę bałagan robi się z powrotem, aż wreszcie człowiek odpuszcza sobie:-). Ty przynajmniej remont masz już z głowy. Teraz możesz z niecierpliwością oczekiwać Świąt.
OdpowiedzUsuńO matko, jak dobrze że ta papierzana przypadłość, nie tylko mnie dotyczy.
UsuńU mnie w szufladzie to samo ...
OdpowiedzUsuńChyba posprzątam , zaraziłaś mnie :-)))
Raz na jakiś czas, trzeba powalczyć z papierami ;)
UsuńI mnie się to przyda. Zabieram się za czystki w domu. czas zrobić miejsce na nowe. :)
OdpowiedzUsuń...tym bardziej, że wiosna tuż, tuż :)
UsuńTeraz to Ci zazdroszcze czystego domu, mnie jeszcze czekaja wiosenne porzadki, z tym, ze okna mam umyte, a w papierach mam zawsze wzorowy porzadek.
OdpowiedzUsuńBuziaczki :***
Porządku w papierach, szczerze zazdroszczę !!!
UsuńU mnie sprawdza się system segregatorów i koszulek. Tudzież teczek na jakieś mniej liczne płatności np. podatek gruntowy.
UsuńNie powiem, ogarniam to :)
Segregatory, koszulki...posiadam, a jakże!!!....tylko nic z tego nie wynika ;(
UsuńSuper, że remont ukończony i teraz tylko cieszyć się czystością w domu! Ech te papierzyska w nich to co chwilę się bałagani;/ krasnoludki czy co? no ja nie wiem:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńKrasnoludki to pracowite ludki...ciuchy w szafach zmniejszają, w papierzyskach mieszają....ciekawe jakie jeszcze zdolności posiadają ;)
UsuńNo to doczekałyśmy się końca! Brawa! Nie ma to jak czysta chałupka, uwielbiam taki stan:D A papierzyska też mnie wkurzają, same się bałaganią!
OdpowiedzUsuńŻyją swoim życiem ;)
UsuńU mnie też by się remont jakiś przydał :)
OdpowiedzUsuńWiosna, to dobry czas na takie przedsięwzięcia :)
Usuń