Dawno mnie tu nie było.
A nie było mnie, bom zarobiona...... po łokcie.....po kokardkę.....po uszy....i co tam komu, do głowy jeszcze przyjdzie. Zasuwam jakbym miała motorek w d..... Jeśli nawet uda mi się złapać wolną chwilę, to zalegam w fotelu w pozycji pół leżącej i właściwie zdycham.
Wszystkie "artystyczne" realizacje poszły w kąt. Pomysły na nowości musiałam odłożyć ad acta....niech dojrzewają.
Dzisiaj przymusowa przerwa w zasuwaniu, bo kontuzji się nabawiłam....ręka mnie rwie jak diabli i nie nadaję się do życia. Opchałam się tabletami, nasmarowałam maściami .....i leżę, i pachnę....kamforą ;)
Kamfora, mało kobieco pachnie...ale mazidło, ponoć ma zdrowie przywrócić...no to się poświęciłam ;)
Więcej nie piszę, bo kończyna nie daje spokoju.
A kiedyś myślałam, że jestem niezniszczalna !!!!!!
Beata
Ojoj... zdrówka i moze trochę zwolnij, co? A ja lubię zapach kamfory :)
OdpowiedzUsuńŻeby to się tak dało...
Usuńzdrówka zyczę
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję.
UsuńZdrowia zyczę więc :)
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki :)
UsuńTo przy tych zapowiedzianych remontach domu tak sie zalatwilas? Czy cos innego wpadlo Ci po drodze do glowy?
OdpowiedzUsuńKamfora pachnie fajnie, to takie dwa-w-jednym, bo i na przeziebienie dobrze ja wdychac. Podobno konski balsam jest dobry na takie kontuzje.
Zdrowiej i wracaj, nudno bez Ciebie :***
Remonty jeszcze przede mną..
UsuńO końkim balsamie też słyszałam, ale córka coś innego mi zakupiła ;)
Nie ty jedna myślałaś, żeś niezniszczalna i niezastąpiona. Dbaj o siebie :)
OdpowiedzUsuńNiezniszczalność, właśnie wybijam sobie z głowy....
UsuńJuż chciałam palnąć, że do wesela... Lecz przecie to już po:-)))
OdpowiedzUsuńPrzejść powinno, mnie rypała miesiąc temu ze 4 dni, po smarowaniu naproxenem - przeszło. Widać taki czas na bolenie kończyn. A, że sobie trochę poleżysz to bardzo dobrze, nie można ciągle zasuwać i strzelać brokatem z majtek. Proszę grzecznie nicnierobić:)))
OdpowiedzUsuń:))) Jak się strzela brokatem z majtek? Tak technicznie, wytłumacz proszę :)
UsuńNo wiesz, ciągle błyszczeć, być "na chodzie", działać i mieć wenę:)))
UsuńOj, biedactwo! Organizm przeciążony powiedział w końcu stop kobieto! Powinnaś zafundować sobie dłuższy odpoczynek od tej roboty, żeby nie nabawic sie jakiejś trwałej czy wciaz nawracającej kontuzji.
OdpowiedzUsuńTy po prostu jesteś zbyt pracowita! Musisz samej sobie stawiać jakieś granice, bos nie sztachanowiec ale delikatna, drobna kobietka.
Jak sił nabierzesz, to na świat wyjdź i przejdź się na długi, długi spacer z sunia. ja wiem, ze plucha i szaro, ale trzeba Ci odetchnąc od codziennego wysiłku!
Beatko!Uśmiech serdeczny zasyłam i zyczenia szybkiego polepszenia a potem wzięcia na luz!:-))
Kiedyś miałam Biszlin i wmasowany pomagał, końska maść też pomaga. Szybkiego powrotu do formy!
OdpowiedzUsuńIdź do lekarza to może lepsze mazidło Ci przepisze,
OdpowiedzUsuńsą teraz takie genialne.
Po co się męczyć...
Kiedyś pół roku tak się męczyłam,
aż poszłam do lekarza i w parę dni był spokój.
Życzę dużo, dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńBeatko! Zwolinij, robota nie zajac i nie ucieknie, a zdrowie masz tylko jedno. Dbaj o siebie!
OdpowiedzUsuńUsciski:)
Zdrowia - podobno im mazidło bardziej " pachnie " tym skuteczniejsze !
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiałam co cię wciągło i zaczęłam się martwić:( Aleś żywa i to najważniejsze! Jak dziewczyny piszą zwolnij i dbaj o siebie:D
OdpowiedzUsuńNadal jestem "pochłonięta" i zaganiana......
OdpowiedzUsuńBól ustąpił.
Czekam aż się przewali, to szaleństwo :)
Pozdrawiam wszystkie, dobrze mi życzące dusze :)